Jakub Kasprzycki: Przedświąteczne szaleństwa lotnicze

środa, 4 listopada 2009

Przedświąteczne szaleństwa lotnicze

W przedświąteczną sobotę była cudowna pogoda. Postanowiłem od samego rana poszaleć trochę na lotnisku.

Zabrałem ze sobą depronka, gemini oraz nieśmiertelne ostatnio nemo. Zacząłem od depronka. Nadal latam nim na standardowych wychyleniach sterów, i pakiecie 2s. Samolocik jest slow flyer-em i pozwala na powolne precyzyjne akrobacje. Bardzo ładnie zakręca za pomocą samego steru kierunku. Obyło się bez przygód podczas lotu i lądowania, ale jak się okazało zastosowałem zbyt mocny rzep, który podczas odczepiania pakietu wyrwał kawałem depronu ze szkieletu samolotu. Szybkie klejenie, odstawienie na bok, i zabranie się za gemini.

Na lotnisko dojechali również Sławek i Łukasz ze swoim nowym nabytkiem Red Hawk ARF Robbe. Co do relacji z pierwszego lotu Red Hawka to wszystko napisał Łukasz...
Sobotnie loty moim Robbe Gemini miały charakter poznawczy. Uczyłem się modelu, tzn. poznawałem jego prędkość minimalną, i w kółko robiłem low-passy oraz touch-n-go (konwojery).
W końcu przyszła też pora na Nemo, okazało się, że standardowy pakiet Ni-MH jeśli się go poprawnie naładuje daje duże możliwości do popisu. Najciekawszym momentem był jeden z lotów gdy Łukasz wprowadził Nemo na plecki, i nijak nie mógł już go wyprowadzić z powodu wzmagającego się wiatru oraz kończenia się akumulatorów. Nemo z około 10m poleciał na plecach lotem szybowym i wylądował na trawie - zero jakichkolwiek uszkodzeń! Okrzykuję moje Nemo niezniszczalnym jako drugi model w mojej historii r/c po Minimagu.

Ach, i była też okazja do wypróbowania zdobytych okularów przeciwsłonecznych G-Shock. Obiecałem, że będę w nich latał modelami, i tak też było...



Po powrocie z lotniska okazało się, że czeka na mnie niespodzianka - kolejne okulary G-Shock, które dostałem pocztą z Berlina z europejskiego centrum Casio (thank you Julia). Niestety przymierzyła je moja żona i stwierdziła stanowczym tonem, że ta para będzie jej...

2 komentarze:

Sylwia Kasprzycka pisze...

Nie rozumiem co znaczy to "niestety" :-) chiałam też tak ładnie wyglądać jak Ty :-)

lkkula pisze...

Latać, latać, latać! Jak skończą się mrozy, to musimy jechać do Rudnik. Niestety przez najbliższe 7 dni IMGiW przewiduje temperaturę odczuwalną w okolicach -20 do -30 st. ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...