Od wielu już lat noszę na ręce tylko zegarki tego typu. Po prostu lubię wygodę "nie martwienia się o zegarek". Ostatnie wersje tych modeli mają funkcje Waveceptor (czyli automatycznej synchronizacji czasu poprzez sygnał z nadajników m.in. we Frankfurcie itp) oraz Tough Solar (ładowanie baterii zegarka energią słoneczną). Nie wspominam o tradycyjnej wodoszczelności 200 metrów, no i z nazwy odporności na uderzenia i wstrząsy.
Na początku czerwca Casio zaprezentowało nowy model G-Shock Giez GS-1100-1AER . Był atrakcyjny, jednak osobiście preferuję branzolety, a nie paski. Po kilku tygodniach okazało się, że Casio ma zamiar wprowdzić kolejne warianty, m.in. z branzoletą. Zapowiedzi mówiły o początku września.
Poczekałem. I tak w tej chwili noszę G-Shock Giez GS-1100D-1AER .
Na razie nie ma dla niego konkurencji... poczekam może kilka lat :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz