W miarę kolejnych lotów dokonywałem małych korekcji położenia akumulatora, wychyły steru wysokości oraz co najważniejsze przekosu silnika. W tym modelu robi się to prosto odpowiednio regulując stopień wkręcenia śrub regulacyjnych.
Tak to wygląda obecnie
Ostatecznie jeszcze kolejnego dnia dokonałem nieznacznych poprawek i teraz czerpię już przyjemność z latania.Model z tym osprzętem ma duży zapas mocy, robi zawis na śmigle oraz praktycznie startuje z miejsca. Najciekawsze jednak jest to, że te ogromne koła znakomicie zdają swoją rolę, i lądowanie na trawie jest o wiele przyjemniejsze niż na betonie.
Poniżej filmik z tych pierwszych lotów. Filmik nie jest najwyższej jakości, ale tak to bywa jak się jest niecierpliwym i nagrywa się tym co się akurat ma pod ręką, a nie tym czym powinno się to robić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz