Niestety potwierdzam tę opinię. Może nie jest to tak, że nie będziesz w stanie polecieć, ale wiele odruchów, przyzwyczajeń należy zmienić. Nie da się już widzieć modelu, nie usłyszy się go, chociaż oczywiście kanał audio z kamery też jest transmitowany, ale to jednak nie to samo.
Podczas ostatnich lotów, tak zagapiłem się w krajobraz i utrzymanie poziomego lotu, że zapomniałem gdzie jestem oraz na jakiej wysokości. Byłem za wysoko w stosunku do tego co założyłem, oraz złapałem się na tym, że nie mogłem przez chwilę oderwawszy wzrok od ekranu znaleźć modelu na niebie.. :)
Ciekawe i niebezpieczne.. Ale smakowite...
Umieszczenie kamery pod skrzydłem zdaje egzamin. Teraz kolejnym krokiem będzie zamontowanie pozostałych mi po helikopterach żyroskopów aby jeszcze bardziej ustabilizować samolot. Jeśli to nie da efektów to może pomyślę o jakimś stabilizowanym gimbalu (jak to po polsku ładnie powiedzieć, żeby nie powiedzieć "przegub"?)?
Poniżej film. Zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz