Niestety odszedł wspaniały człowiek - mój Tata, dr inż. Andrzej Kasprzycki.
Sobota 11 grudnia 2010 roku jest smutną dla mnie datą.
Długo w myślach, jak i już podczas pisania zmieniałem swoją wersję notki.
Nadal nie mogę się zdecydować co chcę, i co powinienem napisać.
Ponieważ jednak jest to blog osobisty "o tym co mnie spotyka...", napiszę "od siebie" - chciałbym podziękować Tacie za serce i mądrość które włożył w moje wychowanie... Do zobaczenia....
1 komentarz:
[`] smutno...
Prześlij komentarz