Nie mogąc doczekać się weekendu z dobrymi warunkami do latania, postanowiłem wyczekać
flautę w dniu dzisiejszym. Niestety dopiero koło 18 wiatr zrobił się znośny jak uważałem.., ale i tak wybrałem się z modelami w teren. Szybkie złożenie modelu (Minimag), podczepienie kamery FlyCamOne i start. Wiatr jednak był, i to nawet miejscami porywisty, poza tym już się ściemniało, a silnik w Minimagu nie do końca sprawny. Wynikiem tych wszystkich przyczyn było zawieszenie modelu na drzewie, zupełnie podobnie jak już
kiedyś. Tym razem zawisł wyżej i bardziej zaczepił się o gałęzie. Strącenie go czymkolwiek nie miało szans powodzenia, więc wspólnie ze znajomymi (dziękuję
Łukasz i Staszek) postanowiliśmy potrząsnąć drzewem. Wcale nie było to takie proste ale po 45 minutach zmagań Minimag znalazł się na ziemi.
Co ciekawe, to przez cały czas kamera FlyCamOne nagrywała akcję ratunkową.. Niestety nie mogę opublikować całości materiału (!@#$%). Jedynie wkrótce pojawi się zapis wieczornego lotu od startu do feralnego spotkania z drzewem.
Tak wyglądał samolot po akcji:
Edit: dodaję filmik z akcji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz